piątek, 20 listopada 2009

Elfriede Jelinek "Amatorki"


Gdyby zagłębić się w historię Kopciuszka, mogłoby zaniepokoić nas kilka spraw. Po pierwsze, czy bohaterka baśni mogła zakochać się w księciu w ciągu jednego balu? Czy pod wpływem tych kilku godzin mogła zapragnąć życia u jego boku? A może zamiast miłości decyzję pomógł podjąć jej majątek przyszłego władcy, będący jedyną drogą ucieczki przed beznadzieją życia, której doznawała w domu rodzinnym? W związku z tym, czy tradycyjne „żyli długo i szczęśliwie” miało uzasadnienie? Mimo tych wątpliwości baśń o Kopciuszku wciąż niesie ukojenie wielu ludziom, dając wiarę w odmianę złego losu. Z tym kulturowym mitem w brutalny sposób rozprawia się austriacka pisarka.
Pisarka na przykładzie dwóch sportretowanych w niewielkiej książce dziewcząt pokazuje, w jak wielkim stopniu struktura społeczna wyznacza cele i dążenia kobiet. Mimo, że książka oparta została na konwencji romansu, miłości tutaj nie ma, są natomiast próby polepszenia swego losu, wyrwania się z piekła rodzinnego domu i monotonnej pracy. Jest też trochę namiętności i umacnianie swojej (z góry wyższej) pozycji. Jelinek pokazuje strukturę społeczną, w której mężczyzna ma wszystko, a kobieta ma tylko ciało, które może pomóc jej tego mężczyznę zdobyć i zatrzymać. W takim świecie nie ma miejsca dla autentycznych uczuć, jest natomiast pole do popisu dla sił witalnych i wyrachowania. W damsko-męskiej grze kobiety nigdy nie wygrywają, Kopciuszek nie przechodzi metamorfozy. Zmieniają się tylko okoliczności zewnętrzne, a to żadna pociecha.

Ocena: 6/6

(Elfriede Jelinek, Amatorki, przeł. A. Majkiewicz i J. Ziemska, Wydawnictwo W.A.B., Warszawa 2005)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz