sobota, 11 września 2010

Henning Mankell "Mężczyzna, który się uśmiechał"


Przeczytałam mniej więcej połowę wydanych przez W.A.B. tomów przygód komisarza Wallandera, a ponieważ Wydawnictwo nie przywiązuje wagi do zachowania oryginalnej chronologii, mnie również nie udało się poznawać książek Mankella w odpowiedniej kolejności.

Gdyby jednak trzymać się chronologii, można zaobserwować rozwój techniki pisarskiej szwedzkiego autora: od będącego literacką wprawką "Mordercy bez twarzy" do mistrzostwa gatunku ("Fałszywy trop" czy "Piąta kobieta"). Na tej drabinie "Mężczyzna, który się uśmiechał" znajduje się dokładnie po środku.

Jest tutaj charakterystyczny dla kryminałów Mankella klimat: listopadowa pogoda idealnie koresponduje ze stanem ducha protagonisty, który rozważa zakończenie policyjnej kariery. Z apatii wyrwać go może tylko nowe śledztwo, a sposobności ku temu nie brakuje. W wypadku zginął bowiem doradca finansowy, jego syn podejrzewa, że było to zaplanowane morderstwo. Wkrótce sam ginie i nikt już nie ma wątpliwości, że splot tych wydarzeń to starannie zaplanowana intryga.
Kluczem do rozwiązania zagadki jest postać miliardera, owianego nimbem tajemnicy. Początkowo miałam nadzieję, że Mankellowi uda się utrzymać taki kafkowski klimat, niestety pisarz wolał skoncentrować się na fajerwerkach: bomby, eksplozje, wystrzały, sceny walki. Dla mnie trochę za dużo...

W ostatecznym rozrachunku "Mężczyzna, który się uśmiechał" wart jest uwagi, bo książkę czyta się jednym tchem. Jest zapowiedzią tego, co w prozie Mankella najlepsze: posępny klimat i atmosfera śledztwa, w którym dedukcja i intuicja funkcjonują na równych prawach. Tym bardziej cieszę się, że "O krok" już czeka na mojej półce :)

Ocena: 4/6

(H. Mankell, Mężczyzna, który się uśmiechał, przeł. I. Kowadło-Przedmojska, Wyd. W.A.B., Warszawa 2007.)

2 komentarze:

  1. Czytam serię z Wallanderem w kolejności sugerowanej i teraz będzie właśnie kolej na "Mężczyznę, który się uśmiechał".
    Z tego co napisałaś najlepsze dopiero przede mną, ponieważ "Fałszywy trop" i "Piąta kobieta" to dopiero kolejne tomy. Jest na co czekać ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Z przyjemnością czytam każdą recenzję i czekam na kolejne.

    OdpowiedzUsuń