wtorek, 5 stycznia 2010
Cristina Sanchez-Andrade "Coco"
Historia wielokrotnie uczyła nas odróżniania dzieła od człowieka, który je stworzył. Artyści niekoniecznie dorównywali swoim artefaktom. Cristina Sanchez-Andrade postawiła sobie na cel odbrązowienie ikony mody, za jaką powszechnie uważana jest Coco Chanel. W tej biograficznej powieści autorka na pierwszy plan wysuwa usposobienie genialnej projektantki, a jej kreacje przedstawia jako rezultat określonych stanów psychicznych. Okazuje się, że ta na pozór silna osobowość przez całe życie nie mogła uwolnić się od kompleksów niskiego urodzenia (żaden z licznych kochanków nie mógł jej przez to zaproponować małżeństwa) i braku miłości w dzieciństwie. Sama bohaterka niezdolna do wyrażania uczuć, zimna i wyrachowana, stała się nieznośna dla otocznenia. Jak widać sukces (także finansowy) nie może zagwarantować szczęścia w życiu osobistym, stopniowo izoluje się od ludzi i popada w coraz głębsze paranoje.
Wszystko to zostało zaprezentowane na tle odchodzącej już belle epoque i burzliwych dziejów pogrążonej w dwóch wojnach światowych Europy, gdzie losy Coco splatały się z losami najznamienitszych postaci tamtych czasów od Pisassa, poprzez rosyjskich książąt i europejskich polityków, do walczących sufrażystek. Niezwykła panorama napisana ze swadą!
Ocena: 4/6
(C.Sanchez-Andrade, Coco, przeł. A. Krakowska, Wyd. Świat Książki, Warszawa 2008)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz